Orle skrzydła





Około godziny piątej przybyli do pewnego miasta, gdzie na poczcie dowiedzieli się, iż niema ani jednego konia w stajni, za to na sali spotkali kilku podróżnych, którzy czekali
cierpliwie na posiłek.
Jerzy gniewny przybliżył się do ognia, płonącego na kominku, Miara pozostał w stajni, i czuwał, żeby koniom dano podwójną porcyę owsa.
— Ostrożnie z moim koniem! przestrzegał Jerzy Piotra.
— Obchodzimy się z nim, jak z księciem — odparł stary.
Nazajutrz, jadąc na wypoczętych koniach, uczynili około piętnastu mil. Kareta wyprzedzała ich teraz tylko o godzinę drogi.
O milę za miasteczkiem Villance, Piotr zaczepił wieśniaka pędzącego osły, obładowane drzewem. Tego zapytał, czy nie widział karety zaprzężonej w cztery konie.
— Widziałem — odrzekł zapytany, stała na środku drogi, naprawiali coś przy niej, zdaje się, iż sprycha u koła pękła.
— A więc ich dogonimy!
— wykrzyknął Jerzy radośnie i pobudzony nadzieją, bodnął konia ostrogą, aby biegł prędzej.
Lecz pół godziny minęło, a karety nie spotkali.
Nadzieja opuściła Jerzego, stracił dobrą minę. Wtem Piotr wyciągnął ramię przed siebie i rzekł:
— Czy widzicie?
W dali majaczył punkcik czarny, który toczył się szybko po drodze, oddalając się od nich.
— To oni! — krzyknął Jerzy.
Konie popędziły, jakby im skrzydła wyrosły.
Kiedy znajomi nasi dotarli do szczytu wzgórza, ujrzeli szeroką drogę, na której skryć się nie było można.
Tuż za wzgórzem od tej drogi prowadziła w bok krótka, trawą zarośnięta aleja, kończąca się u wrót parku, otaczającego jakiś pałac.
W tej chwili przechodził drogą wieśniak, pędzący stado wołów.
— Przyjacielu, czyj to pałac? — zapytał Jerzy.
— Barona de Mercille, panie kapitanie! — odparł kmieć.
— Właśnie do niego jedziemy, chcielibyśmy zrobić mu niespodziankę — rzekł Piotr.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 Nastepna>>





Polecamy inne nasze strony: